W grudniu wróciłam do pracy. Skończył sie mój urlop macierzyński. To był trudny czas. Powstał w tym czasie tekst, którym chcę się z Wami dzisiaj podzielić. Może akurat ktoś jest na tym etapie życia, może ktoś mierzy się z tą trudną decyzją. Może komuś dziś sentymentalnie.
Jutro kończy się mój urlop macierzyński.
Mija rok, od kiedy moja córeczka przyszła na świat, od kiedy mogę mówić o sobie mama. Mija 52. tydzień naszego bycia tylko dla siebie. Bez myślenia o rzeczach nieistotnych, bez wpuszczania do naszej rzeczywistości przyspieszonego oddechu pędzącego gdzieś świata.